Sąd Najwyższy Kanady: opłaty od emisji zanieczyszczeń są zgodne z konstytucją
25.03.2021r. 18:07
www.cire.pl | Obserwuj nasze newsy na LinkedIn

Zmiany klimatu są faktem i problemem ogólnokrajowym, więc rząd federalny ma prawo działać w ich sprawie, zaś opłata od emisji gazów cieplarnianych nałożona przez rząd federalny na prowincje, które nie mają własnych opłat, jest zgodna z konstytucją - ogłosił w czwartek Sąd Najwyższy Kanady.
Prezes Sądu Najwyższego sędzia Richard Wagner napisał w orzeczeniu w sprawie tzw. carbon tax, że globalne ocieplenie jest faktem i powoduje szkody wychodzące poza granice poszczególnych prowincji. Jest w związku z tym ogólnokrajowym problemem, tak jak ujmuje to art. 91 kanadyjskiej konstytucji, mówiący że parlament federalny może uchwalać ustawy "na rzecz pokoju, porządku i dobrych rządów" w sprawach nie zastrzeżonych dla prowincji. Właśnie na ten artykuł powoływał się przed sądem rząd federalny, uzasadniając swoje działania.
"Pozostawienie nawet jednej prowincji poza schematem opłat zagroziłoby sukcesowi w innych częściach Kanady" - zwrócił uwagę sędzia Wagner, dodając, że gdyby parlament nie podjął działań, "w całym kraju dałyby się odczuć nieodwracalne skutki".
Przy okazji Sąd Najwyższy, który swoją decyzję podjął większością głosów 6 do 3, zwrócił uwagę, że choć popularnie używanym określeniem jest "carbon tax" (podatek węglowy), to w istocie nie jest to podatek w rozumieniu konstytucyjnym, ale opłata nakładana przez regulatora. Opłata jest pobierana od emitentów, a następnie zwracana bezpośrednio Kanadyjczykom. Chodzi o to, by "carbon tax" nie obciążał indywidualnych podatników.
Minister środowiska Jonathan Wilkinson podczas konferencji prasowej w Vancouver podkreślał znaczenie orzeczenia Sądu Najwyższego, także dla odbudowy gospodarki po pandemii. W swoim stanowisku Wilkinson podkreślił, że "Sąd Najwyższy potwierdził, iż zmiany klimatu mają konsekwencje dla wszystkich Kanadyjczyków, niezależnie od tego, gdzie mieszkają, a rząd federalny może nadal działać, by zanieczyszczanie środowiska nie było bezpłatne". Obecni na konferencji lekarze wskazywali też na skutki zanieczyszczenia środowiska odbijające się na zdrowiu Kanadyjczyków.
Parlament uchwalił w 2018 r. ustawę zgłoszoną przez rząd premiera Justina Trudeau w ramach wypełniania zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego z 2015 r. Ustawa nałożyła na prowincje i terytoria Kanady obowiązek wprowadzenia własnych systemów opłat od emisji do 1 stycznia 2019 r. lub zastosowania rozwiązań federalnych. Czwartkowe orzeczenie Sądu Najwyższego Kanady rozstrzygnęło wątpliwości zgłoszone przez prowincje Alberta, Ontario i Saskatchewan, które zaskarżyły do sądu narzucony im obowiązek naliczania opłat od emisji gazów cieplarnianych, uznając, że nałożenie takiej opłaty wychodzi poza kompetencje rządu federalnego. Sądy apelacyjne Saskatchewan i Ontario uznały opłatę za zgodną z konstytucją, w Albercie Sąd Apelacyjny uznał ją za niezgodną z konstytucją, a Sąd Najwyższy rozpatrzył trzy sprawy łącznie.
Orzeczenie Sądu Najwyższego ma także wymiar polityczny. Sąd w swoim orzeczeniu podkreślił, że "globalne zmiany klimatu są rzeczywiste". Trudeau napisał w komentarzu na Twitterze, że "zmiany klimatu są rzeczywistością, nie możemy temu zaprzeczyć, ale możemy podjąć działania, by z tym walczyć". Wilkinson w swoim stanowisku podkreślił, że "nie powinno być żadnych wątpliwości co do rzeczywistości zmian klimatu (...) tylko politycy konserwatywni to kwestionują". Opłatę kwestionowały rządy prowincji rządzonych przez konserwatystów, zaś w miniony weekend federalni konserwatyści odrzucili podczas swojej konwencji propozycję wpisania do dokumentu wyznaczającego polityczne kierunki działań partii zdania o tym, że "zmiany klimatu są rzeczywiste".
Kanadyjska opłata bazuje na pracach noblistów w dziedzinie ekonomii z 2018 r, Paula Romera i Williama Nordhausa. Romer wykazał jak zasady ekonomii i polityka gospodarcza wpływają na innowacyjność firm, formułując endogeniczną teorię wzrostu. Nordhaus był pierwszym badaczem, który opracował model zależności między gospodarką a klimatem, pozwalający na policzenie kosztów i korzyści. Carbon tax był stosowany w Kolumbii Brytyjskiej od 2008 r., a wg danych rządu prowincji w ciągu pierwszych 10 lat stosowania PKB Kolumbii Brytyjskiej wzrosło o 17 proc., a emisje zanieczyszczeń spadły o 4,7 proc.
Czytaj również: